[ Pobierz całość w formacie PDF ]
go frywolitkową koronką, która tak mu się podobała.
Zadrżał od nowego doznania. Justine owinęła mu członek miękkim płótnem
i ścisnęła mocniej. Całym ciałem Willa wstrząsnął dreszcz, z jego gardła wydarł się
przeciągły jęk. A potem, tak jak się spodziewała, wyczerpany opadł na posłanie.
Leżała przy nim, z dłonią na jego piersi, i czekała, aż serce znów zacznie mu bić
normalnie. Kiedy to nastąpiło, wytarła go delikatnie, po czym wstała, żeby ściągnąć
przez głowę poplamioną koszulę i rzucić ją na podłogę obok czepka. Zastanawiała
się, czy powinna wezwać pokojówkę, czy sama poszukać świeżej koszuli
w komodzie. Zwykle nie lubiła spać nago. Zwiadomość, że jest obnażona, a przez to
dodatkowo bezbronna, przeszkadzała jej w wypoczynku. Jednak tej nocy było
inaczej. Wyciągając ramiona nad głowę, poczuła sprężystość własnych mięśni
i skóry, wydawała się sobie silniejsza i bardziej pewna siebie. Przesunęła dłonią po
swoich piersiach i brzuchu i zaskoczyło ją, że są takie ciepłe. Następnie zrobiła
krok w stronÄ™ drzwi Å‚Ä…czÄ…cych pokoje.
Zostań.
Zdziwiona, obejrzała się przez ramię. Jak mogła zapomnieć, że Will tam był, tuż
za nią, obserwował jej bezwstydne zachowanie?
Nie musiała się niczego obawiać. Nie dostrzegła w jego oczach żadnego
zagrożenia. Wyrażały bardziej zdumienie i zachwyt niż żądzę. Wyciągnął do niej
ramię, jakby chciał ją powstrzymać przed odejściem.
Wracaj do łóżka. Nie musimy nic więcej robić, ale śpij tu dzisiaj, u mego boku.
Oczywiście. Wśliznęła się pod kołdrę i pozwoliła, by ją przytulił. Niemal w tym
samym momencie zasnÄ…Å‚.
Leżała obok niego z otwartymi oczami, zaskoczona tym, jak dobrze i spokojnie
czuje się w łóżku Williama Felkirka. Bała się nocy, kiedy musiała sypiać
z Montagiem, bo wiedziała, że będzie ją budził i wymagał, by spełniała jego
żądania.
Sądząc po cichym chrapaniu, leżący przy niej mężczyzna był pogrążony
w głębokim śnie. Obejmował ją, udem dotykał jej nogi, ale ciało miał rozluznione
i ciężkie jak wówczas, gdy był w śpiączce.
Taki dotyk również stanowił dla niej nowość. Powinna się bać, leżąc biodro
w biodro z w gruncie rzeczy obcym człowiekiem, a jednak to było raczej przyjemne
niż niepokojące. Ziewnęła. Może tak by się czuła jako kurtyzana zmieniająca
kochanków jak rękawiczki?
Albo jako żona, gdyby naprawdę nią była?
Ostatnia myśl znikła tak samo szybko, jak się pojawiła, ponieważ Justine
odpłynęła w ciepły, spokojny sen.
ROZDZIAA DZIESITY
Kiedy Will obudził się następnego ranka, Justine nie było w łóżku. Może
rozładowanie napięcia, do którego doprowadziła poprzedniego wieczoru, było
właśnie tym, czego potrzebował, pomyślał. Po raz pierwszy od przebudzenia się ze
śpiączki naprawdę się odprężył. Zasnął potem tak szybko i tak głęboko, że nawet
nie wiedział, czy została z nim, o co ją poprosił.
%7ływił nadzieję, że została. Tej nocy nawiedzały go gorące sny, fantazje o jakimś
tureckim raju, gdzie leniwie spoczywał na poduszce, a ponętna kobieta spełniała
wszystkie jego życzenia.
Uśmiechnął się szeroko. Sceny, które uznawał za senne marzenia, przypominały
to, co zdarzyło się naprawdę. Wydawała się taka skromna, kiedy do niego przyszła
w prostej nocnej koszuli i czepku, a potem niespodziewanie pocałowała go
namiętnie i zaprowadziła na szczyt rozkoszy. Po wszystkim rozebrała się do naga
przy jego łóżku i przeciągnęła jak zadowolona kotka.
Czy w tej sytuacji można się było dziwić, że śnił o raju? Kiedy zamykał oczy, wciąż
widział jej pełne piersi wysoko nad smukłą talią i krągłe biodra. Co on sobie
wyobrażał, zapraszając ją do łóżka tylko po to, żeby porozmawiać? Zaspokoiła go
tak, że przestał się zastanawiać nad tym, kim ona jest i skąd się wzięła. Myślał tylko
o tym, żeby nie przestawała, dopóki nie skończy.
Kiedy zszedł na śniadanie, zastał Justine przy stole. Nie powinien być zaskoczony.
Uważał się za rannego ptaszka, ale ona najwidoczniej wstawała jeszcze wcześniej.
Tymczasem nadeszła poczta; Justine trzymała w ręku pojedynczy list, a resztę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]