[ Pobierz całość w formacie PDF ]
z baru. Wstała z oświetlonej księżycem skały, na której
wpatrywała się w migoczącą wodę, i z wolna ruszyła ku
hotelowi.
Miała nadzieję, że teraz już zdoła zasnąć, choć jej
ciało ożywiało dziwne podniecenie. W głowie także
miała zamęt.
Nie mogła przestać rozmyślać o Jaredzie Hawthornie
i o wszystkim, co zdarzyło się tego dnia. Na próżno
usiłowała zrozumieć, czemu ten mężczyzna, wyraznie
nie w jej typie, tak zawładnął jej myślami.
Z drugiej strony nie była na tyle naiwna, by łudzić
się, że spotka swój męski ideał. Ten jedyny, wybrany
istniał tylko w jej fantazji i wcielał się w bohaterów
książek, które pisała.
Intuicyjnie już dawno pogodziła się z faktem, że nie
pozna swego wyśnionego pirata. Nieraz mówiła żar
tem do Sarah i Margaret, że gdyby go zobaczyła,
zapewne by się jej nie spodobał. Byłby zbyt arogancki,
zbyt dumny i zbyt męski, jak na oczekiwania współ
czesnej kobiety.
PIRAT " 47
Kiedy mając dwadzieścia dziewięć lat, przestała
zabraniać sobie miłości i wyszła za mąż, wybrała sobie
nowoczesnego mężczyznę. Harry był wrażliwym, opie
kuńczym intelektualistą. Poezja, romantyczne kolacje
przy blasku świec, ambitne filmy i wspólne zaintereso
wanie pisaniem - czegóż mogła więcej pragnąć?
A jednak w ich małżeństwie działo się coraz gorzej.
Po rozwodzie poczucie klęski i winy przez długi czas
dręczyło Kate. Powinna była wiedzieć, że nie należało
wychodzić za Harry'ego.
Przed kompletnym załamaniem uratowała ją jedy
na prawdziwa miłość do pióra. Margaret i Sarah miały
rację, twierdząc, że ceną za tę szaleńczą twórczość były
ponad dwa lata wyjęte z życia. Sama wiedziała, że jeśli
nie chce zwariować, musi przywrócić swej egzystencji
właściwe proporcje.
Upojne wonie tropikalnej nocy pomogły jej otrząs
nąć się z niewesołych myśli. Jak tu pięknie, pomyślała,
rozglądając się wokół. Nagle zaczęła się cieszyć, że ma
prawdziwe wakacje.
Zdjęła sandały i niosąc je w ręku, niespiesznie
ruszyła przez plażę. Kiedy doszła do rozwidlenia
ścieżek, zauważyła, że jedna z nich, prowadząca
w gąszcz, jest zagrodzona łańcuchem z tabliczką,
ostrzegającą gości przed wchodzeniem bez hotelowego
przewodnika.
Kate domyśliła się natychmiast, że ścieżka wiedzie
do tajemniczego zamczyska. Miała wielką ochotę
zwiedzić je na własną rękę, ale nie była aż tak odważna,
by ryzykować skręcenie karku po nocy. Uznała jed
nak, że nic się nie stanie, jeśli podejdzie kilka kroków,
by spojrzeć z daleka na romantyczne ruiny w świetle
księżyca.
48 " PIRAT
Zaledwie jednak prześlizgnęła się pod łańcuchem,
dosłyszała za sobą ściszone męskie głosy. Zamarła,
nasłuchując. Głosy zbliżały się, więc szybko ukryła się
w krzakach. Działała instynktownie, nie bardzo wie
dząc, dlaczego wolała skryć się przed Jaredem Haw-
thorne'em, niż znowu stawić mu czoło. Zresztą nie
miała ochoty, by zbeształ ją w obecności nieznajomego
za przekraczanie zakazów.
Skuliła się w gąszczu, kiedy mijali ją o kilka kroków.
Jared stąpał cicho i zwinnie, lecz ubrany na biało tęgi
mężczyzna, świetnie widoczny w ciemności, sapał
ciężko. Uśmiechnęła się do siebie, uradowana jak
uczniak, który schował się przed dorosłymi.
Kiedy głosy ucichły w oddali, wycofała się na plażę.
Wracając do swojego pawilonu, zastanawiała się,
czemu Jared łamał ustanowione przez siebie zakazy
i czemu prowadził kogoś po nocy do ponurego,
opustoszałego zamczyska.
ROZDZIAA
3
Kate wygładziła fałdy powiewnej, wydekoltowanej
sukni, poprawiła srebrną maseczkę, zakrywającą jej
część twarzy i pewnym krokiem weszła na taras nad
laguną. Zwiatła dyskretnie odbijały się w wodzie,
tworząc nastrój, który niejednokrotnie już opisywa
Å‚a. Dlatego, wchodzÄ…c do sali balowej, gdzie pary
wirowały w rytmie walca, miała wrażenie, że cofnęła
się w dziewiętnasty wiek, ulubioną scenerię swoich
powieści.
Tło dla panów w czarnych smokingach i kobiet
w olśniewająco białych sukniach tworzył pstry tłum
wszelkiej maści piratów, przemytników i wesołych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]