[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Obrzuciła go długim spojrzeniem i schowała
klucz do kieszeni.
 Zostanę, dopóki nie podejmiesz decyzji. Jakiej-
kolwiek.
Gdy Jeff odzyskał przytomność, uświadomił so-
bie, że znajduje się w zupełnych ciemnościach i nie
może się poruszyć. Był zdezorientowany, męczyły go
mdłości i nie miał pojęcia, co się z nim dzieje. Powoli
zaczął rozróżniać dzwięki. Znajdował się w jakimś
pojezdzie, który, sądząc po pisku opon na zakrętach,
poruszał się z dużą szybkością. Poczuł kolejną falę
mdłości i wziął głęboki oddech, próbując uspokoić
żołądek. Pomyślał o kolegach ze szkoły, współ-
pracownikach ze szpitala, a potem o ojcu. Zastana-
wiał się, czy jeszcze ich kiedyś zobaczy. Zanim
jednak zdążył oprzytomnieć na dobre, środek, który
mu podano, znów zadziałał i Jeff poddał się bez
walki.
Następnego ranka niebo było szare i zachmurzo-
ne. Ally przewróciła się na drugi bok. Miała ochotę
pospać jeszcze godzinę, ale gdy tylko zamknęła
100 Sharon Sala
oczy, w głowie pojawiała się plątanina niespokoj-
nych myśli. Minęły już prawie dwadzieścia cztery
godziny od chwili, gdy doręczono jej kopertę z foto-
grafią, a ona jeszcze nie skontaktowała się z Jona-
szem, wiedziała bowiem, że gdy to zrobi, on rozkaże
jej natychmiast wracać. I tu był pies pogrzebany. Ally
nie miała ochoty wyjeżdżać z hotelu ,,Kondor  ,
a dopóki East nie podjął decyzji, miała pretekst, by
tu zostać.
Schowała twarz w poduszkę i zacisnęła powieki,
zastanawiajÄ…c siÄ™, co w nim jest takiego wyjÄ…t-
kowego. Widziała w życiu dziesiątki bardzo przystoj-
nych mężczyzn i żaden nie przyprawił jej o silniejsze
bicie serca. East jednak sprawiał, że zupełnie traciła
rozum.
Nie była w stanie rozstrzygnąć tej kwestii, wstała
więc i poszła do łazienki. Wzięła prysznic, ubrała się
w stare dżinsy i biały bawełniany sweter, wsunęła na
nogi sandały i stanęła przed lustrem. Jedynym barw-
nym akcentem jej postaci były pomalowane na
czerwono paznokcie u stóp oraz błyszczyk na ustach.
Włosy jak zwykle otaczały jej twarz pierścieniem
niesfornych loków. Pogodziła się już z tym, że nic się
z nimi nie da zrobić. Wzruszyła ramionami, wsunęła
do kieszeni klucz i zeszła na dół.
Wychodząc z windy, odruchowo powiodła wzro-
kiem w stronę recepcji, spodziewając się zobaczyć
tam Easta, ale go nie było. Powiedziała sobie, że to
nic nie szkodzi, i weszła na taras, ale ostry wiatr
uderzył ją w twarz, więc szybko wycofała się do sali
restauracyjnej.
Misja specjalna 101
East pojawił się, gdy siedząc samotnie przy stoli-
ku, składała zamówienie.
 Samotne śniadanie?  zdziwił się.
Oddała kelnerowi kartę i spojrzała na niego,
zdziwiona jego obecnością. Poprzedniego dnia nie
rozmawiali już więcej.
 Nie będzie samotne, jeśli zjesz ze mną  od-
rzekła.
Wyciągnął sobie krzesło i usiadł po jej lewej
stronie, plecami do tarasu.
 Niczego nie będziesz zamawiać?  zapytała.
 Już zamówiłem.
Uniosła brwi ze zdziwieniem.
 JesteÅ› bardzo pewny siebie.
East tylko wzruszył ramionami.
 Gdybym nie był tutaj, to byłbym gdzieś indziej.
I tak by mnie znalezli.
Ally położyła łokcie na stole i oparła brodę na
splecionych dłoniach.
 Czy jest coś, co chciałbyś mi powiedzieć?
East stłumił uśmiech i sięgnął po serwetkę.
 Skończyło nam się masło orzechowe.
Roześmiała się serdecznie i głęboko. East poczuł
się poruszony. Nigdy wcześniej nie słyszał jej śmie-
chu.
 W porządku, rozumiem. Ale ja też chcę ci coś
powiedzieć. Wyjeżdżam jutro, z tobą czy bez ciebie.
Serce Easta na moment przestało bić. Zdążył już
przywyknąć do jej obecności. Ostatnie dwadzieścia
cztery godziny wypełnione były niezwykłą pustką,
a myśl, że miałby jej nie zobaczyć już nigdy więcej,
102 Sharon Sala
była wprost nie do zniesienia. Kilka dni wystar-
czyło, by stała się dla niego kimś wyjątkowym. To
nie powinno się zdarzyć. Przez wszystkie minione
lata bardzo starannie wystrzegał się zaangażowania
emocjonalnego, a teraz czuł głęboką więz z kobie-
tą, którą zaledwie raz pocałował. Skoro jeden poca-
łunek wywarł na niego taki wpływ, to obawiał się
pomyśleć, co mogłoby się zdarzyć, gdyby poszli do
łóżka.
 Posłuchaj  zaczął, ale w tej chwili zadzwoniła
jego komórka.  Przepraszam  mruknął i wyciągnął
telefon z kieszeni.  Tu Kirby.
 A tu twój najgorszy koszmar  odpowiedział
męski głos.
 Kto mówi?  zapytał East z napięciem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl