[ Pobierz całość w formacie PDF ]

oburzenie okrucieństwem tych książek i powstałych z nich filmów. Wyrafinowany kanibal i
yuppie - morderca są obsesjami widzów, pragnących żyć na poziomie, naśladować modę i
mieć dla siebie najlepsze kąski tej cywilizacji. Cywilizacji nie rozwijającej się w imię Boga,
Rozumu lub innej dość abstrakcyjnej idei. Zachód nie chroni już obłudnie swej łapczywości
pod zawołaniem  Dieu le veut ,  Rozum żąda ,  Moralność wymaga . %7łyczy innym
(kulturom) i sobie nieprzerywanej wojnami albo kryzysem konsumpcji. Tego chcÄ… teraz od
Zachodu Bóg, rozum i moralność. Powiedzenia sobie samemu:  Smacznego , wyżerając
własny mózg, rozsądek, marzenia. Takie jest menu kapitalizmu, jakkolwiek by je przyrządzić
i podać: w McDonaldzie, na giełdzie, w bezpłatnej kuchni dla ubogich.
Pola nie była mi dłużna za film dozwolony od lat piętnastu. Nocą, zazwyczaj tak
spokojna i zaspana, skopała mnie celnie w wątrobę.
11 II
Męska inteligencja wyewoluowała, unikając upierdliwych zajęć domowych.
- Odkurz - proszę Pietuszkina, czytającego na kanapie, wokół której od kilku dni
zbierają się wałki kurzu. Mój udomowiony samczyk patrzy rezolutnie i z pełnym
przekonaniem stwierdza:
- Jeszcze nie. ObserwujÄ™, skÄ…d siÄ™ bierze ten brud.
Zapomniałam o rewelacjach z poradnika 40 tygodni ciąży, tydzień po tygodniu i
wyjęłam go ze schowka. To powinni czytać patolodzy, nie przyszłe matki. Odebrało mi
humor na resztę dnia. Pod koniec ciąży grożą odklejeniem łożyska, krwotokami po porodzie i
tak dalej. Poród może wywołać  stosunek płciowy, pocieranie sutek . Przecież nie mam
myśli erotycznych, hartując piersi ostrym ręcznikiem, przygotowując je do karmienia (według
zaleceń innego poradnika). Próbowałam nosić stanik. Ten to dopiero drażni, więc zrezygno-
wałam, nie muszę. Najlepszym biustonoszem są ręce Piotra (he, he).
Telegadka o promowaniu książek w telewizji. Prezesi podpisują obietnice omawiania
księgarskich nowości w  najpopularniejszym medium , ratując tym podupadające
czytelnictwo. Będą nudne pięciominutowe kazania z telewizyjnej ambony o kulturze i książ-
kach. Póki co, państwowa TV pozbywa się najlepszych programów kulturalnych. Zdejmują z
anteny  Okna Eichelbergera. Program, który powinien trwać latami jak  Bouillon de
culture Pivota. Ma swoją publiczność, wyjątkowy poziom i prostotę. Uduchowionego
intelektualistę Eichelbergera (najrzadszy gatunek w TV), idola inteligentnej młodzieżówki,
zastÄ…pi zabawiacz.
W  Oknach dziwactwa, patologie i zwykle problemy analizowano spokojnie, niemal
pedagogicznie. Zazwyczaj robi się z tego tanią sensację, shows pokazujące inność na arenie
medialnego cyrku.
- I co pan wtedy czuł? Naprawdę? Niesamowite, i wtedy...
W kraju o tak niskiej kulturze psychologicznej, gdzie każdy odmieniec to szajbus,
 Okna były uchylonymi oknami, wpuszczającymi w zapyziały światek trochę powiewu
mądrej normalności. Zdecydowano je zamknąć. Dlaczego? Pytany o to Eichelberger też nie
wie. W TV zostanie  Familiada od rana do nocy.
1 III
Bunt Aniołów, czyli mój. Nie mam ochoty być dłużej anielsko cierpliwa. Ochoty - czy
siły? Przytrzaśnięta w chatce pod lasem nie jestem samodzielna. Poszłabym na basen, ale...
musiałabym prosić Piotra (zmęczonego) o podwiezienie. Sam o tym nie pomyśli, nie jego
obolały brzuch. Wściekam się. Nie potrafię założyć butów, jestem zdana na jego pomoc. Nie
mogę siedzieć, leżeć. Wyjść teraz też nie, jesienne buty nie nadają się na mróz, zimowe,
przydeptane, nie nadają się do chodzenia. Bzik, bzik. Telefon od miłej dziewczyny z
 Obcasów . Chyba się na niej wyżywam, moją niemożność. Bądz zdecydowana, nie ustępuj
mi - myślę, a głośno opowiadam o wszelkich przeszkodach w przeprowadzeniu ze mną
wywiadu. O czym? O życiu prywatnym - piszę bardzo prywatną Polkę. O feminizmie?
Dlaczego - bo jestem kobietą? Czym w Polsce jest feminizm? Naklejką  My jesteśmy te
prawdziwe i zwalczamy udawane. Ty nasza, ty nie. Jedna drugą załatwia w wyścigach o
tytuł tej najmądrzejszej i najpiękniejszej. Kobieca solidarność. Wywiad o Szwecji? Też mnie
nie interesuje. Musi być odpowiedz na wszystko?^ ja mam dziesiątki pytań, na które nikt mi
nie odpowie. Jestem dzisiaj straszna bitch. Dobrze, że Pietusz - ka wyszedł.
Potrzebuję z kimś pogadać. Piotr bierze wszystko do siebie, że powinien to i tamto, że
się skarżę. Chcę decydować o sobie - kiedy urodzę, jak. Nic nie zależy ode mnie. Szamoczę
się, płaczę. Wiem, wiem... hormonalny zjazd. Strach przed czymkolwiek, przed sobą samą.
Niczego nie umiem. Do niczego się nie nadaję. Nie mam prawa jazdy, nie mam pieniędzy.
Dzwoni wydawca: Co bym powiedziała na reklamę firmy ubezpieczeniowej, mglista [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl