[ Pobierz całość w formacie PDF ]
synowi. Proszę wziąć przykład z siostry. Przyjęła moją decyzję spokojnie i
podporządkowała się jej.
Käthe chciaÅ‚a coÅ› powiedzieć, ale radca daÅ‚ jej ukradkowy znak, a wiÄ™c
milczała.
Heinz popatrzył ze smutkiem na siostrę.
- Gdyby moja siostra kochała pańskiego syna tak, jak ja kocham pańską
córkę, musiałaby cierpieć z powodu pana decyzji - odezwał się zbolałym
głosem.
Käthe znowu chciaÅ‚a coÅ› wyjaÅ›nić. Nie mogÅ‚a już wytrzymać, widzÄ…c, jak
Heinz jest przygnębiony. Ale w tym momencie w drzwiach gabinetu pojawiła
siÄ™ poddenerwowana Rose.
Niespokojnie popatrzyła na obu mężczyzn. Przestraszyła ją posępna mina
Heinza, podbiegła do ojca.
- Tato, kochany tato, co chcesz mi powiedzieć? Radca próbował przybrać
surowy wyraz twarzy.
- Czego musiałem tu słuchać o tobie, Rose? Za moimi plecami przyjmujesz
oświadczyny Heinza Lindnera?
Rose westchnęła głęboko.
- Tak, tato, kocham go nad życie. Nie chcę należeć do innego mężczyzny,
tylko do niego. I jeśli chcesz nas rozłączyć, to uczynisz mnie nieszczęśliwą.
Tato, nie zrobisz tego, kochany tato.
- Tak sądzisz? Właśnie powiedziałem panu Lindnerowi, że muszę mu
udzielić tej samej odpowiedzi, co Gertowi, gdy poprosił mnie o zgodę na
małżeństwo z panną Lindner.
Rose sÅ‚uchaÅ‚a z uwagÄ… i popatrzyÅ‚a na Käthe. W jej oczach byÅ‚ blask, który
wyjaśnił wszystko Rose. Z zachwytem popatrzyła na ojca. Objęła go i
wyszeptała zdławionym głosem:
- Kochany tato, a więc się zgadzasz?
Skinął głową i wskazując na Heinza wyszeptał do niej:
- A teraz przekonaj o tym pana inżyniera.
Rose podbiegła do Heinza, objęła go i na pół śmiejąc się, na pół płacząc
przemawiała:
- Heinz, kochany, uśmiechnij się! Tata przekomarzał się z nami. Mój brat
Gert dostał zgodę na małżeństwo z twoją siostrą. Są od wczoraj potajemnie
zaręczeni. I nam daje swoje błogosławieństwo.
Heinz spojrzał niespokojnie na starszego pana.
- Panie radco?
Wszystkie jego wątpliwości, cała jego nadzieja i wszystkie obawy ujawniły
się w tym pytaniu. Radca skłonił głową.
- Tak, daję moją zgodę. Dałbym ją zaraz, ale na małą karę też zasłużyliście,
bo mieliście przede mną tajemnice.
Teraz nastąpiła bardzo wzruszająca scena. Właśnie wszedł Gert. I obie
młode pary ściskały radcę z wdzięcznością. Zmiejąc się bronił się przed nimi i
prosił o łaskę.
A potem postanowiono wspólnie, że Rose i Gert szukać teraz będą swojego
szczęścia u matki.
Natychmiast poszli do niej, tymczasem Käthe i Heinz wrócili do pracy.
Radca poprosił teraz do siebie starego Lindnera i sam powiedział mu o
podwójnych zaręczynach. Friedrich Lindner przyjął tę wiadomość spokojnie.
Nie był zbyt wylewny, ale radca zauważył, że jednak się wzruszył.
- Czy ma pan jakieś zastrzeżenia? - zapytał radca uśmiechając się. Ojciec
Lindner wycierał ukradkowo oczy.
- Aby wszystko ułożyło się tylko dobrze, panie radco! Wspólne korzenie
dobrze kojarzÄ… pary.
- I ja tak uważam.
- W takim razie nie powinien pan się zgodzić na te zaręczyny.
- Nie masz racji, Lindner, wszyscy czworo majÄ… te same korzenie. Wszyscy
mają w żyłach robotniczą krew, są uczciwi i pracowici, i wszyscy mają dobre
serce. Proszę pomyśleć tylko, Lindner, jakie wspaniałe będziemy mieli wnuki.
I my będziemy się jeszcze cieszyć!
Ojciec Lindner znowu otarł łzy.
- Skoro pan tak uważa, panie radco, to z pewnością tak... wszystko dobrze
się ułoży. Niech Bóg da!
Rozdział dwudziesty szósty
Rose i Gert tymczasem pertraktowali z matką. Ale mimo ich podchodów
zdumiona była bardzo, gdy usłyszała, że zostanie teściową rodzeństwa
Lindnerów. Zanim zdążyła zaprotestować, przytulili ją do siebie czule,
całowali i zaklinali, tak że w końcu ustąpiła.
Jeszcze tego samego wieczoru w Villi Ruhland odbyły się ciche zaręczyny
obu par, na które zaproszeni zostali także ojciec Lindner i ciotka Anna.
Radczyni z godnością pogodziła się z faktem, że tych dwoje prostych ludzi
wchodzi do jej rodziny. Doceniła ich skromność i uznała za ludzi
wartościowych.
Tygodniami jeszcze rozprawiano w zakładach o podwójnych zaręczynach w
Villi Ruhland.
Wynalazek Heinza był, jak oczekiwano, dużym sukcesem. Zakłady
zwiększyły i poprawiły swą produkcję, a wynalazca otrzymał znakomitą
gratyfikacjÄ™.
Na Boże Narodzenie odbył się ślub obu młodych par.
Dla Gerta i Käthe wspaniale urzÄ…dzono Ville Carola. Heinz i Rose mieli
zamieszkać na pierwszym piętrze Villi Ruhland.
Wesele obu par było naturalnie świętem dla całych zakładów. A robotnicy
byli dumni, że dzieci majstra weszły do rodziny właściciela zakładów Carola.
Ojciec Lindner pracował dalej na swoim stanowisku i mieszkał w domku z
ciotkÄ… AnnÄ….
A ona, gdy uporała się z pracami domowymi, zakładała w niedzielne
popoÅ‚udnia czarnÄ… jedwabnÄ… sukniÄ™, którÄ… dostaÅ‚a od Käthe na jej Å›lub. W ten
sposób chciała podkreślić zmianę, która nastąpiła w jej życiu.
W niedziele Heinz i Käthe odwiedzali ojca i ciotkÄ™. Ojciec rzadko bywaÅ‚ w
ich nowym wytwornym domu.
- Nie pasuję tam - mówił zdecydowanie.
I dlatego dzieci, gdy chciały go zobaczyć przychodziły do niego. A
przychodziły chętnie. Razem z nimi odwiedzali robotniczy dom Gert i Rose.
Heinz wspinał się wówczas z żoną do pokoju na poddaszu i opowiadał jej, jak
wypełniał swą samotność tęsknotą za nią.
Byli wszyscy bezgranicznie szczęśliwi i żyli ze sobą w idealnej harmonii.
I gdy Rose śpiewała Heinzowi pieśni i wyznawała w promiennej radości:
Kocham cię. jak nic na tej ziemi", to także Gert i Kathe patrzyli sobie w oczy
upojeni miłością.
A ich ukochana ścieżka w lesie prowadziła do szemrzącego cicho w
gęstwinie zródełka.
- Tu odnalezliśmy swoje szczęście - mówili.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]