[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Maul poczekał aż księżyc znikł za horyzontem, zanim poszedł do głównej
siedziby Lommite Limited w bazie na skarpie. Przypadki sabotażu sprawiły, że cały
kompleks budynków był postawiony w stan najwyższej gotowości. Uzbrojeni
wartownicy, niektórzy z bestiami na smyczy patrolowali teren, a potężne reflektory
rzucały okręgi jaskrawego światła nad rozległymi obszarami. Wszystko otaczał
pięciometrowy podłączony do prądu o wysokim napięciu płot.
Maul spędził godzinę na analizowaniu ruchów strażników, częstotliwości
przeczesywania terenu przez reflektory, otaczający płot i lasery wykrywaczy ruchu
które pokrywały siatką rozległy trawnik za ogrodzeniem. Był pewien że kamery na
podczerwień skanowały obszar, ale niewiele mógł z tym zrobić bez zostawiania
śladów. Robot badawczy byłby w stanie mu powiedzieć wszystko co chciał wiedzieć.,
ale nie było na to czasu i chciał zrobić to osobiście. Aby sprawdzić przypuszczenie,
że detektory nacisku zostały zainstalowane w ziemi, użył Mocy aby wrzucić kamienie
nad płotem. Kiedy uderzyły w określone miejsca na trawniku, czekał na reakcję, ale
strażnicy stojący przy bramie wejściowej dalej zajmowali się swoimi sprawami.
Zadowolony, że potwierdził swoje wcześniejsze przypuszczenia, zrzucił
płaszcz i przeskoczył nad ogrodzeniem, lądując dokładnie w miejscach, które
uderzyły kamienie. Potem zaczął skakać w różne strony, co doprowadziło go
ostatecznie pod ściany budynku dyrektora, poruszając się przy okazji z taką dużą
prędkością, że gdyby pozostały jakiekolwiek nagrania nie ukazałyby go dopóki nie
puściliby taśmy w zwolnionym tempie.
Dobiegł do jednych drzwi i stwierdził, że są zamknięte, więc zaczął okrążać
budynek, próbując otworzyć inne drzwi i okna, wszystkie jednak były zamknięte.
Będąc jeszcze na trawniku sprawdził dach budynku pod kątem obecności
czujników ruchu i nacisku. Kiedy wskoczyl na górę, jego oczom ukazała się
przestrzeń wpypelniona bateriami słonecznymi, oknami w suficie i rurami
chłodniczymi. Podszedł do najbliższego okna i zapalił miecz świetlny. Miał już
uderzyć ostrzem w okna z transpastali, jednak nie zrobił tego. Zamiast tego przyjrzał
się badawczo oknu. W transpastali umieszczone były łańcuchy geowłókien, które
odłączone, włączyłyby alarm.
Zgasił ostrze, przyczepił z powrotem miecz świetlny i usiadł by pomyśleć. Było
mało prawdopodobne, że centralny komputer Lommite Limited był jednostką
niezależną. Musiał być jakiś sposób dostania się do niego od zewnątrz. Bruit
posiadał zdalny dostęp. Maul zbeształ się w myślach, że nie wpadł na to wcześniej.
Ale nie było jeszcze za pózno by zlikwidować to przeoczenie. Maul powrócił do
mieszkania Bruit tuż przed wschodem słońca. W odróżnieniu do kwatery głównej,
dom na palch nie miał żadnej ochrony. Kierownik prac terenowych nie miał wrogów,
albo się nimi nie przejmował. Możliwe, że Bruit akceptował swój los, pomyślał Maul.
W każdym wypadku, mało go to obchodziło.
Okrążył dom, czasami opierając się o parapet, aby zajrzeć do środka. Bruit
leżał w pokoju na na szczycie łóżka, wystając do połowy spod moskitiery, która miała
chronić go przed nocnymi owadami, chcącymi napić się jego krwi. Był w ubraniu,
chrapał i był pijany w trupa. Na stole obok łóżka stała opróżniona do połowy butelka
brandy.
Maul zacisnął zęby. Więcej braku ostrożności i dyscypliny. Nie był wstanie
odczuwać żadnego współczucia w stosunku do mężczyzny. Słabi powinni być
usunięci.
Maul wszedł przez niezamknięte drzwi i przeskanował pokój wejściowy. Bruit
był człowiekiem, mającym trochę doczesnych dóbr, ale nie był też szczególnie
ostrożnym człowiekiem. Jego mieszkanie wydawało się tak samo chaotyczne jak
jego życie. Ograniczona przestrzeń pachniała zepsutym jedzeniem i pyłem z lommitu
pokrywającej prawie każdą płaską powierzchnię. Woda kapała z cieknącego kranu,
który łatwo można było naprawić. Pajęczaki uplotły idealne sieci we wszystkich
czterech rogach pokoju. Maul szukał komputera osobistego Bruita i znalazł go w
sypialni. Było to przenośne urządzenie nie większe od ludzkiej dłoni. Włączył
[ Pobierz całość w formacie PDF ]