[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Miarka się przebrała!
Neil wstał, nabrał garść puree z ziemniaków i podszedł do Katie. A ona pisnęła i zerwała
się od stołu.
 Ani się waż!  powiedziała.
 Nie ominie ciÄ™ to. Dobrze o tym wiesz.
 Neil, natychmiast przestań! Jestem w ciąży, zapomniałeś? Uśmiechnął się.
 Tym razem ci daruję. Po prostu dlatego, że miły ze mnie gość.
Przyszła pora na jej wieczorną kąpiel, więc Katie z uśmiechem pokuśtykała do łazienki.
Neil zaczął sprzątać ze stołu. Starał się nie myśleć o tym, że właśnie teraz naga Katie leży
w pianie. Bezskutecznie. Przez przypadek zobaczył ją kiedyś nago. Miała wtedy siedemnaście
lat Właśnie skończyła szkołę średnią. Nie mógł spać w nocy, więc poszedł popływać. Gdy
rozsunął szklane drzwi, zobaczył Katie wychodzącą z basenu, jak ją Pan Bóg stworzył.
Powinien był odwrócić się na pięcie i odmaszerować, lecz tego nie zrobił. Patrzył na nią.
Mokre włosy przylgnęły jej do pleców, woda spływała po gibkim ciele. W życiu czegoś
takiego nie widział. Jej piersi przypominały alabastrowe kule. Była szczupła w talii, miała
łagodnie zaokrąglone biodra i długie, silne nogi.
Nawet teraz Neil pamiętał, jak się wtedy zawstydził. A jednak nie mógł oderwać od niej
oczu. Katie była dla niego jak siostra. I była właściwie jeszcze dzieckiem.
Po kąpieli Katie poczuła się odświeżona i pełna nowych sił. Wytarła włosy ręcznikiem.
Dłuższą chwilę oglądała w lustrze swój brzuch. Był jeszcze płaski. Ciekawe, jak będzie
wyglądał, gdy się zaokrągli. Wypięła go, ile się dało, i zmarszczyła brwi. Wyobraziła sobie
siebie człapiącą po księgarni w wielkiej sukni ciążowej. Skrzywiła się na tę myśl. Weszła na
wagę. Dobry Boże, przytyła już półtora kilograma.
W pokoju włożyła satynową piżamę i wzięła poduszkę z łóżka. Wsunęła ją sobie za pasek
spodni od piżamy. Stanęła przed lustrem. Była wielka jak ciężarówka! Spojrzała w dół. Stopy
zniknęły. Widziała ledwie czubki palców i paznokcie pomalowane na bladoróżowo.
Nagle zalała się łzami. Rzuciła się na łóżko i schowała twarz w poduszce.
Neil zapukał delikatnie do drzwi pokoju Katie i czekał na odpowiedz. Czyżby wyszła z
domu? Uchylił drzwi i zajrzał do środka.
 Katie, co ty robisz? Katie?
Poderwała się na dzwięk jego głosu i otarła łzy. Stał w drzwiach. Miał wyraznie
zakłopotaną minę.
 Czy ty nigdy nie pukasz?  zapytała.
 Pukałem. Co się stało? Płakałaś? Katie zerwała się na równe nogi.
 Popatrz na mnie, Neil  wskazała poduszkę w pasie.  Niedługo tak właśnie będę
wyglądać.  Spojrzała na niego z ukosa.  Jakbym połknęła całą ciężarówkę z lodami.
Kiwnął głową. Jego zdaniem, wyglądała cudownie, ale dobrze wiedział, że jej nie
przekona.
 Nie płacz. To tylko kwestia rozszalałych hormonów. Przyjrzała mu się uważnie.
 SkÄ…d wiesz?
 Koledzy z pracy są żonaci. Nasłuchałem się, jak oni przez to przechodzili. Kiedy masz
następną wizytę u lekarza?
 Za dwa tygodnie.
 Powinnaś porozmawiać z nim o tych... zmianach nastrojów.
Nie słuchała go.
 Przechodzę na dietę. Jeśli za bardzo przytyję, będę miała rozstępy. A jeśli mój organizm
zacznie zatrzymywać wodę? Stopy spuchną mi do rozmiarów melonów, a palce będą
przypominać paróweczki.
 Racja. Będziesz wyglądać odrażająco. Wzruszył ramionami. Wbiła w niego wzrok.
 Przyszedłeś po coś konkretnego?
 Tak. Masz ochotę wybrać się na lody?
 Jestem w piżamie.
 Pojedziemy do budki. Nikt nie zauważy.
Katie wyjęła z szafy płaszcz i włożyła futrzane kapcie. Wyglądało to tak, jakby na jej
stopach rozsiadł się ogromny kocur.
 Jestem gotowa.
Neil walczył ze śmiechem, gdy szli do dżipa. Otworzył przed nią drzwi. Wskoczył za
kierownicę. Po chwili znalezli iię przy lodziarni. Katie podała szczegółowe instrukcje. Gdy
kilka chwil pózniej ruszyli stamtąd, Neil nie mógł się powstrzymać i zerknął na nią z ukosa.
Przerwała lizanie lodów.
 Co?
 Zdaje się, że zapomniałaś o diecie.
Zarumieniła się. Zamówiła ogromną porcję lodów w polewie czekoladowej, posypanych
orzechami.
 Jutro zjem mniej. Podjechali pod dom.
 Zostawię cię. Muszę jeszcze coś załatwić.
 Teraz?
 Tak. To nie potrwa długo. Tylko zamknij drzwi na klucz.
Katie zrzedła mina. Tak dobrze się bawili. Wysiadła z samochodu. Neil poczekał, aż
weszła do domu, i dopiero wtedy odjechał.
Dwadzieścia minut pózniej wjechał na parking pod szpitalem. Szybko znalazł miejsce.
Dawno minęły godziny odwiedzin, lecz lekarze i pielęgniarki pozwolili mu wejść. Jego
partner, Jim Henderson, był na środkach uspokajających, ale chciał przynajmniej do niego
zajrzeć. Dwa dni przed jego ślubem z Katie Jim został postrzelony.
W holu nie było nikogo poza siwą panią przy informacji. Uśmiechnęła się na widok
Neila. Odpowiedział tym samym i poszedł do wind. W poczekalni znalazł żonę Jima, Teresę
oraz jego matkę. Przeglądały pisma, ale widać było, że wcale ich one nie interesują.
Uśmiechnęły się na widok Neila.
 Jak on siÄ™ czuje?
Teresa wstała i uściskała Neila.
 Podali mu coś przeciwbólowego. Teraz śpi. Miałyśmy właśnie wychodzić. Może też
byś poszedł do domu i trochę się przespał? Przydałoby ci się.
 Nie zostanę długo.
Neil zerknął na kolegę. Straszny widok. Wszędzie jakieś rurki, szumiąca maszyneria. Jim [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl