[ Pobierz całość w formacie PDF ]

żalem.
Stazy potrząsnęła głową.
 Jak to jest, że apodyktyczni mężczyzni nie zdają sobie sprawy, że się tak
zachowujÄ….
Ta wypowiedz nie wymagała komentarza, ale czy znaczyła, że Zlazy uwierzyła
jej słowom? Stazy westchnęła.
 Możesz mi wierzyć albo nic, ale sama zrobiłam coś podobnego osiemnaście
miesięcy temu. Aącznie ze zmianą nazwiska.  Skrzywiła się.  Trzech starszych
braci, przekonanych, że wiedzą najlepiej, co jest dobre dla ich małej siostrzyczki,
to o trzech za dużo, wierz mi!  Roześmiała się miękko.  I Zak naprawdę nie ma
pojęcia, kim jesteś?
 Najmniejszego  potwierdziła Tyler, chociaż przypuszczała, że on podejrzewa
ją o kłamstwo,  Hm... No cóż, chyba nic musi wiedzieć.
 Tak uważasz?  Tyler nabrała nadziei.  I nie powiesz mu?  To wyglądało na
zbyt dobre, żeby mogło być prawdziwe!
 W tej chwili  wycofała się Stazy.  Ale jeżeli uznam, że niewiedza w tej
kwestii może mu zaszkodzić, to mu opowiem.
 Zrobię wszystko, żeby mu nie zaszkodzić  pospieszyła z zapewnieniem
Tyler, nie umiejąc nawet wyobrazić sobie sytuacji, w której nieznajomość jej
prawdziwej tożsamości miałaby zaszkodzić Zakowi. I wcale nie była w tym
momencie nieuczciwa. W tym, co napisze o nim, jej prawdziwe nazwisko będzie
bez znaczenia.
 Na pewno?  Stazy rzuciła jej badawcze spojrzenie.  Zak pierwszy raz
przyprowadził tu kogoś na obiad.
 Zrobił to na twoją prośbę.
 A myślisz, że nie zapraszałam innych kobiet, z którymi się umawiał? 
zapytała Stazy z uśmiechem.
Tyler nie miała ochoty słuchać o innych kobietach, z którymi umawiał się Zak.
 On się ze mną nie umawia  zwróciła uwagę, ale jednocześnie poczuła, że się
rumieni. Te dwie czerwone plamy zdawały się pojawiać na jej bladych policzkach
za każdym razem, gdy była mowa o Zaku.  Ja tylko przeprowadzam z nim
wywiad.
Stazy ani trochę nie wyglądała na przekonaną.
 Musisz wiedzieć, że dla mnie Zak jest zawsze na pierwszym miejscu.
 To oczywiste  przyznała Tyler. Oto kolejny dowód, pomyślała, jak bardzo
rodzina Prince ów trzyma się razem.  Ale wierz mi, że dla niego nie ma
znaczenia, kim jestem.  W tym momencie przyrzekłaby Stazy wszystko, żeby
tylko nie zdradziła jej tajemnicy.
Stazy zerknęła na złoty zegarek na swoim przegubie.
 Za chwilę panowie zaczną nas szukać.
W chwilę potem dwóch wysokich, przystojnych mężczyzn, jeden ciemnowłosy,
a drugi blondyn, przerwało rozmowę, żeby przedstawić sobie Tyler i Jordana.
Ku zaskoczeniu Tyler po niepewnym początku okazało się, że wieczór był
bardzo udany. Hunterowie najwyrazniej byli szczęśliwi w małżeństwie, a Zak czuł
się dobrze i swobodnie w ich towarzystwie. Pomimo wcześniejszych obaw Tyler
spędziła z nimi najsympatyczniejszy wieczór od swojego przyjazdu do Anglii.
 Dziękuję, że mnie ze sobą zabrałeś  powiedziała do Zaka w drodze
powrotnej.  Stazy i Jordan sÄ… bardzo mili.
 W końcu to moja siostra  odpowiedział żartobliwie.
 Znowu się ze mną drażnisz?
 Troszeczkę  przyznał.  O czym tak długo rozmawiałyście na górze? 
zapytał lekko.
Zbyt lekko, oceniła. Ale Stazy przyrzekła jej nie wyjawiać prawdy, dopóki to
nie będzie konieczne. A przecież tego wieczoru nie zdarzyło się nic, co by
zmieniało sytuację.
 O modzie i innych, nudnych dla facetów sprawach  odpowiedziała
wymijajÄ…co.
 Nie wątpię, że Gerald Knight byłby bardzo zainteresowany.
 Gerald?  powtórzyła trochę zbyt ostro.
Fakt, że padło jego nazwisko, nie miał chyba w tej chwili większego znaczenia.
 Podaj taksówkarzowi swój adres  głos Zaka wybił ją z zamyślenia.
Spojrzała na niego zaskoczona.
 Dotąd nie miałem okazji odwiezć cię do domu  wyjaśnił.  Chciałbym to
nadrobić.
Nie zamierzała mówić mu, gdzie mieszka.
 Co ty przede mną ukrywasz, Tyler?  wydawało się, że czyta w jej myślach. 
Męża i szóstkę dzieci? A może  zapytał szorstko  może masz współ lokatora, na
przykład Perry ego Morgana?
 Już ci mówiłam, że mieszkam sama  odparła ze złością.
 Więc dlaczego nie mogę cię odwiezć?
Londyńskie mieszkanie było jej pierwszą własną przestrzenią życiową. Gdyby
Zak raz tam wszedł, w świadomości Tyler zostałby na zawsze, a to byłoby dla niej
nie do zniesienia.
Był jeszcze inny powód. Zak całkowicie zlekceważył jej odmowę
towarzyszenia mu na premierze. Gdyby dowiedział się, gdzie ona mieszka, miałby
w ręku poważny środek nacisku. Dlatego nie zamierzała zdradzać mu swojego
adresu.
Zak był miło zaskoczony atmosferą wieczoru. Zazwyczaj jego siostra nie
traktowała przyjaciółek swoich braci tak przyjaznie.
Teraz był przekonany, że Tyler znajdzie jakąś kiepską wymówkę, żeby nic
odwoził jej do domu, i sprowokuje go, by zaprosił ją do siebie.
W tej samej chwili rozwiała jego złudzenia.
 Chodzi o to, że po prostu nie chcę cię tam.
Prosto z mostu! Wbrew sobie podziwiał ją za to.
 Uważam, że powinniśmy wrócić do stosunków bardziej oficjalnych 
wyjaśniła.
Zak był od tego jak najdalszy. Zrezygnował z nich tamtej nocy, którą Tyler
spędziła w jego łóżku.
Była wprawdzie chora i nie wyglądała najlepiej, ale sen starł z jej twarzy
zaciętość, zmiękczył rysy i nadał im wyraz bezradności. A Zak, jak każdy
prawdziwy facet, był na to bardzo wrażliwy. Pózniej Tyler już przez cały czas
zachowywała. się wy starczająco kolczasto, by odstręczyć większość
zainteresowanych nią mężczyzn. Jednak Zak, z wrodzoną sobie arogancją, nigdy
nic lubił zaliczać się do  większości .
Przyznawał, że woli kobietę, za którą trzeba gonić, niż te, które goniły za nim.
Dlatego Tyler tak skutecznie zajmowała jego myśli.
 Wrócić do stosunków bardziej oficjalnych?  powtórzył jej słowa.  Teraz?
To o czym będzie ten artykuł?
Czy to tylko jego wyobraznia, czy też świadomość, że do tej pory stosunki
między nimi były zdecydowanie mniej oficjalne, zabarwiła jej policzki delikatnym
rumieńcem? Wydawało mu się, że za każdym razem, kiedy wspominał o artykule,
wyczuwał w niej lekkie zmieszanie.
Także i dzisiaj Tyler wyglądała przepięknie w czarnej sukience pogłębiającej
brąz jej oczu i nadającej brzoskwiniowy blask twarzy i szyi. Okazała się też
zabawną i ujmującą towarzyszką. Stazy polubiła ją, a Jordan był nią wprost
zachwycony. Gdyby Zak nie wiedział, że szwagier jest nieprzytomnie zakochany w
Stazy, mógłby go podejrzewać... Krótko mówiąc, Zak był zazdrosny.
Wcześniej nic znal tego uczucia.
I dlatego bardzo chciał znów pocałować Tyler. Z daleka od ciekawskich
spojrzeń, gdzieś, gdzie mogliby w spokoju odkrywać swoje uczucia. Kogo chciał
oszukać? Pragnął zostać z Tyler sam na sam i kochać się z nią do utraty zmysłów.
 Od początku nie zachowujemy się profesjonalnie  odezwała się.  Pora to
zmienić. Spotkajmy się jutro. Przygotuję dla ciebie listę pytań.
Chętnie spędziłby z nią cały dzień, ale perspektywa odpowiadania na pytania z
listy podobała mu się znacznie mniej. On także miał swój sekret. Był dyslektykiem
i nie chciał, by Tyler widziała, jak walczy z przekornymi literami, które za nic nie
chciały układać się w słowa. Absolutnie nic życzył sobie, żeby prasa zaczęła o tym
pisać.
 Nic chciałbym, żeby twój artykuł był zwykłym ciągiem pytań i odpowiedzi 
powiedział ostrożnie.
Tyler, wciąż uroczo zarumieniona, potrząsnęła głową.
 Potrafię pisać, więc na pewno taki nie będzie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl