[ Pobierz całość w formacie PDF ]
radości. Mieli dla niej nowiny. Nie mogli się doczekać, kiedy
dostanie swojego drinka, by wznieść toast. Otrzymali
wiadomość od syna: Fergal i Kate kupili już obrączki i
RS
39
zamierzają się pobrać tuż przed świętami Bożego Narodzenia.
Czy to nie cudowna niespodzianka? Rodzice przyszłej panny
młodej również podeszli do telefonu i wyrazili radość z obrotu
sprawy. Wszyscy wspólnie doszli do wniosku, że obecnie
młodzi ludzie nie śpieszą się z podejmowaniem decyzji i, być
może, są o wiele rozsądniejsi, niż byli w ich wieku
przedstawiciele poprzedniego pokolenia. Dee Burkę podniosła
kieliszek i wypiła za zdrowie swego brata Fergala oraz przyszłej
bratowej Kate, a potem razem z matką snuła domysły, jak
państwo młodzi będą ubrani na ślubie. Gdy palący alkohol
spłynął w dół przełyku, gdzie przedtem znajdowała się lodowata
woda, i spowodował znieczulające pieczenie, Dee pomyślała, że
ten, kto mówił o leczniczych właściwościach drinka, chyba miał
racjÄ™.
Alkohol jednak nie pomógł jej zasnąć. A na dodatek, kiedy
Dee chciała przewrócić się w łóżku na drugi bok, musiała to
robić bardzo ostrożnie. Ogromny stary dom trzeszczał przy
każdym ruchu. Wizyta nocą w toalecie groziła obudzeniem całej
rodziny. Mając na względzie spokój innych, żaden z
domowników w godzinach nocnych starał się z niej nie
korzystać. Rodzice prowadzili długą rozmowę na dole. Dee
uświadomiła sobie, że są małżeństwem już od trzydziestu lat.
Nigdy hucznie nie obchodzili rocznic, a gdy w ubiegłym roku
matka skończyła pięćdziesiąt lat, fakt ten został taktownie
pominięty milczeniem. Nie organizowali na swoją cześć
wystawnych przyjęć ani publicznych popisów.
Teraz jednak najistotniejsze było to, jak Dee powinna
postąpić. Udawać, że o niczym nie wie, i pozwolić, by Sam w
dalszym ciągu raczył ją łgarstwami o Londynie? Nie, nie może
przystać na zakłamanie. Ale czy on nie był gotów zaakceptować
takiego życia? Dzieliłby czas pomiędzy nią a żonę.
Najwyrazniej o uczciwości nie miał zbyt wysokiego mniemania.
Dlaczego nie przewidział, że Nancy się wygada? Dee
powiedziała mu przecież, że co tydzień jezdzi z jego sekretarką
RS
40
tym samym autobusem. Ale Sam nie mógł wiedzieć, że Nancy
opowiada Dee o swoich pracodawcach. Ani na chwilÄ™ nie
przyszłoby mu do głowy, że wspomni przy kimś, kto w jej
przekonaniu go nie zna, o tak banalnym wydarzeniu jak
wydawane przez niego przyjęcie. Czy Dee powinna zadzwonić
do Sama do domu? Ale co by jej z tego przyszło?
Postanowiła się uspokoić i zaczekać do świtu. Jakie było to
ćwiczenie rozluzniające zdrętwiały kark i plecy? Próbowała się
zastosować do zapamiętanych wskazówek, poczuła się jednak
jeszcze gorzej.
Godzinę pózniej zrozumiała, czym jest bezsenność.
Nigdy nie mogła pojąć, dlaczego ludzie nie zapalają światła i
nie czytają, gdy mają kłopoty z zaśnięciem.
Po upływie kolejnej godziny zaśmiała się gorzko z siebie
samej i braku tabletek nasennych. Ona, córka i kochanka
lekarza, nie miała ani jednej małej kapsułki mogadonu. Chwilę
potem zaczęła płakać. Sen zmorzył ją dopiero za dwadzieścia
ósma rano, w chwili gdy zaskrzypiały schody i matka zeszła do
kuchni, by zaparzyć kawę.
Dee obudziła się o pierwszej po południu.
- Czy brzuch mniej cię boli? - spytała matka.
Dee zupełnie zapomniała o rzekomej niedyspozycji żołądka,
która miała być usprawiedliwieniem dla zamówienia drinka.
- Chyba tak - odparła zdziwiona.
- Skoro tak, to może wyświadczysz mi przysługę. Mieliśmy
kolejny telefon od Fergala. - Matka umilkła, czekając na
odpowiedz.
- Co się stało? Czy ślub został odwołany? - spytała Dee,
przecierajÄ…c oczy.
- Nie, głuptasie. Narzeczeni zapowiedzieli się dzisiaj na szóstą
wieczorem. Czy mogłabyś mnie podwiezć do miasta? Chciałam
kupić kilka rzeczy. Sprawunki w mieście" oznaczały wyprawę
do większej, oddalonej o trzydzieści kilometrów miejscowości.
Jazda do centrum" - zakupy w samym Rathdoon.
RS
41
- Po co aż tam mamy jechać?
- Tutaj nie można dostać nic naprawdę smacznego ani
oryginalnego.
- Mamo, na miłość boską, dlaczego miałabyś szukać czegoś
smacznego i oryginalnego dla Fergala?
- Na kolacji będzie również Kate.
- Czyż nie żyje z moim bratem już od roku? Bądz rozsądna!
Dlaczego miałoby jej zależeć na oryginalnych daniach? Czy nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]