[ Pobierz całość w formacie PDF ]
strzelałem celnie. Wiem, że nabój był śmiercionośny. Dlaczego zatem Ty żyjesz? .
Nie brałem bezpośredniego udziału w rozmowie, byłem oddalony o kilka metrów. Mam
jednak wrażenie, to moja interpretacja, iż Ali Agcę dręczył fakt, że istnieją siły, które go
przerastają. Mierzył celnie, a ofiara nie zginęła. Był przerażony istnieniem przerastających
go sił. Zrozumiał, że poza Fatimą, córką Mahometa, istnieje też inna Fatima - ta, którą
określał boginią fatimską . I lękał się, jak sam o tym mówił, że ta potężna bogini go
unicestwi .
Cała rozmowa skupiła się na tym wątku. Ojciec Zwięty, o czym wielokrotnie i ze
zmartwieniem przypominał, nigdy nie usłyszał słów: Przebacz mi .
Dlaczego Ty żyjesz? Jan Paweł II nigdy nie zapomniał tego pytania. Przez lata nosił je w
sobie, zastanawiał się.
Znalazł pierwszą, definitywną odpowiedz. Był pewien, że został ocalony przez Matkę Boską.
Pozostawała odpowiedz na drugie pytanie, którą pragnął odnalezć. Zbliżając się do schyłku
swego ziemskiego życia, poczuł potrzebę podzielenia się zdaniem, które wyrobił sobie na ten
temat.
W ostatniej książce Pamięć i tożsamość czytamy: Ali Agca, jak wszyscy mówią, to
zawodowy zabójca. Oznacza to, że zamach nie był jego inicjatywą, zaplanował go ktoś inny,
ktoś inny zlecił mu jego wykonanie.. .
W tej sytuacji spontanicznie rodzi się pytanie, czy Papież po latach nie przerwał swego
milczenia, ponieważ otrzymał informacje na ten temat...
Absolutnie nie! Przede wszystkim dlatego, że Ojciec Zwięty zawsze oceniał wszystko w
kategoriach wiary. Mówił, że również ta próba była dla niego łaską.
Jeśli natomiast chodzi o informacje... Wiele mówiło się o informacjach od
międzynarodowych służb specjalnych. Mogę zapewnić, że nigdy takie informacje nie
dotarły do Papieża. Odnośnie tego, co nazywano informacją francuską , kardynałowie
Casaroli (sekretarz stanu), Silvestrini (sekretarz Rady do Spraw Publicznych) oraz Martinez
Somalo (w tamtym czasie Substytut) oznajmili już, że nigdy niczego ani nie widzieli, ani nie
słyszeli.
Pogłoski? Naturalnie, zawsze wiele ich było przed kolejną podróżą. Pogłoski, którymi nie
można było się przejmować.
Nikt tak naprawdę w to nie wierzył. Zastanawiano się, kto mógł myśleć o zorganizowaniu
zamachu na Papieża, człowieka Kościoła, który głosi pokój na świecie?
Ojciec Zwięty doszedł do tych wniosków nie na podstawie posiadanych dokładnych czy
konkretnych informacji, ale przez dedukcję. Obiektywnie wydawało się niemożliwe, żeby
Ali Agca działał samotnie. %7łe wszystko zorganizował samodzielnie.
A zatem chodziłoby o spisek. Spisek, za którym, pomijając rozmaite tropy , po których
można by pójść, stałoby, bezpośrednio lub nie, KGB.
Ali Agca był doskonałym zabójcą. Wysłanym przez kogoś, kto uznawał Papieża za osobę
niebezpieczną, niewygodną. Przez kogoś, kto się go bał. Przez kogoś, kto potwornie się
przestraszył na wiadomość, że został wybrany Papież-Polak. A zatem? Jak nie myśleć o
strukturach komunistycznych? Jak nie dotrzeć zatem, choćby w przypuszczeniach, do KGB,
analizując osoby, które mogły zlecić zamach?
Niewątpliwie wybór Karola Wojtyły na papieża w wielu stolicach Europy Wschodniej
wzbudził zamęt. Trzy tygodnie pózniej przygotowana była już przez Związek Radziecki
pierwsza analiza skutków, które mógłby ten wybór pociągnąć za sobą w różnych krajach
komunistycznych. Minął rok, został podpisany przez Su-słowa, ideologa Komunistycznej
Partii Związku Radzieckiego, supertajny dokument, przyjęty następnie przez wszystkich
członków sekretariatu Komitetu Centralnego, łącznie z Gorbaczowem. Zawierał listę
konkretnych środków, które przeszkodziłyby Papieżowi Polakowi w jego misji na świecie.
Do tego dochodziła pierwsza podróż Papieża do Polski, do której sam Breżniew za wszelką
cenę próbował nie dopuścić. Rok pózniej zrodziła się Solidarność , pierwsza o takim
zasięgu rewolucja robotnicza w komunistycznym imperium. Już w 1981 roku Solidarność
poprzez swe istnienie nie tylko zadawala kolejne śmiertelne ciosy ideologii marksistowskiej,
ale także, przynajmniej w najbardziej radykalnych odłamach, okazywała skrajnie anty-
radzieckie nastawienie.
To wystarczyło do wyolbrzymienia strachu komunistycznego zwierzchnictwa. I do
wyobrażenia, że tajne służby, zwłaszcza ich najbardziej szalone odłamy, mogły podjąć
decyzję o usunięciu Papieża Polaka, zlecając ewentualnie wykonanie osobom trzecim...
Należy brać pod uwagę wszystkie elementy tego scenariusza. Wybór papieża zle widzianego
na Kremlu, jego pierwszy przyjazd do Ojczyzny, eksplozja Solidarności . Poza wszystkim,
w tamtym momencie, Kościół polski tracił swego wielkiego Prymasa, umierał kardynał
Wyszyński. Czyż wszystko nie prowadzi w tym kierunku? Drogi, choć różne, nie prowadzą
przypadkiem do KGB?
Nie dawano wiary bułgarskiemu śladowi , ani wielu innym rozpowszechnionym wersjom
rekonstrukcji zdarzeń. Jak chociażby ta odnosząca się do zniknięcia Emanueli Orlandi, gdzie
prasa, przy pomocy jakiegoś mitomana, starała się za wszelką cenę przypisać jej związek z
zamachem, z Watykanem, z Papieżem. Nie istniało żadne obiektywne, bezpośrednie ani
dalsze powiązanie z tamtym wydarzeniem. Prawdą było jedynie to, że Ojciec Zwięty
poruszony był losem tej dziewczyny i wyrażał chrześcijańską solidarność jej pogrążonej w
bólu rodzinie.
Co stałoby się, gdyby 13 maja kule wystrzelone z browninga kaliber 9 trafiły w namierzony
cel?
Ja też zadawałem sobie to pytanie. Co by się stało, gdyby pocisk za sprawą Matki Bożej nie
zmienił swego biegu? Jaka byłaby przyszłość świata? Niewątpliwie, bez wsparcia Papieża-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]