[ Pobierz całość w formacie PDF ]

kobiet dawało się na to nabrać. W ciągu następnych kilku lat
ogłoszenia stały się mniej dosłowne  albo jeśli kto woli,
inteligentniejsze. Zwykle mówiły po prostu o  pracy za granicą ,
 dobrze płatnej pracy , więc nie wyglądały, jak gdyby kierowano
je wyłącznie do jednej płci. Odpowiadali na nie i mężczyzni, i
kobiety, a tak czy tak handlarze byli w stanie bez trudu wyłowić
spośród chętnych potencjalne ofiary.
Ze sterty papierów na biurku Ana bierze gazetę
przypominającą gazetki reklamowe, które w Anglii co tydzień
wpychane są do wszystkich listowych skrzynek. Ta reklamówka
nazywa siÄ™  Makkler i jak siÄ™ okazuje, wychodzi w Kiszyniowie
dwa razy w tygodniu. Obecnie właśnie w  Makklerze handlarze
ludzmi zamieszczają najwięcej anonsów. Na szpalcie z
ogłoszeniami drobnymi Ana wskazuje typowy tekst.
 Proszę bardzo. Poszukiwane są młode kobiety, które
podejmÄ… siÄ™ pracy tancerek w Japonii, Tajlandii i we WÅ‚oszech. Od
razu widać, że coś jest nie tak, bo ogłoszeniodawca obiecuje
zapłacić za bilety lotnicze, wizy i zakwaterowanie. Zarobki mają
wynosić dwa tysiące dolarów miesięcznie, czyli coś pomiędzy
piętnaście tysięcy pięćset a dwadzieścia pięć tysięcy lei. Ponad
dziesięć razy więcej niż miesięczna pensja w Mołdawii.
Wiecie, co mnie uderza w tym ogłoszeniu? Jest niemal
identyczne jak tamto, które wciągnęło mnie w pułapkę seksualnej
niewoli. Zamieńcie  opiekunkę albo  pielęgniarkę na
 tancerkę , a wyjdzie to samo  i z dokładnie tym samym
rezultatem.
La Strada Moldova uruchomiła darmową gorącą linię, żeby
kobiety telefonowały, jeśli oferowana im propozycja pracy budzi
podejrzenia. Każdego tygodnia organizacja przyjmuje dziesiątki
zgłoszeń i świątek-piątek średnio miewa koło dwudziestu ośmiu
realnych spraw. Zdarzają się telefony od kobiet, które już padły
ofiarą sekshandlarzy i zostały uwięzione jako prostytutki w obcym
kraju. Dzwonią zdesperowani rodzice i krewni dziewczyn, które
wyjechały za granicę i wszelki ślad po nich zaginął.
%7łeby dowiedzieć się więcej o tym przestępczym procederze,
odpowiedziałyśmy na wybrane ogłoszenie z  Makklera . Przy
pomocy miejscowej dziennikarki, która udawała osobę
rozpaczliwie poszukującą pracy, zaaranżowałyśmy spotkanie z
autorem anonsu. Nie wiedzieć dlaczego zakładałam, że chodzi o
mężczyznę i będziemy musiały iść na rozmowę do jakiegoś biura.
Tymczasem ogłoszeniodawcą okazała się młoda, atrakcyjna
kobieta. Przedstawiła się nam jako Olga i wyznaczyła spotkanie o
dziewiątej wieczorem przed pewną kawiarnią na drugim końcu
Kiszyniowa. Ana Revenco natychmiast zrobiła się ostrożna.
 To oczywiście bardzo podejrzane. Jeśli chcesz się
zatrudnić, to tutaj, w Mołdawii, nigdy nie umawiasz się z
przyszłym pracodawcą ani z agencją pośrednictwa na ulicy. I
powiem ci, dlaczego oni chcą się spotkać o tak póznej porze. Za
dnia ludzie sÄ… znacznie bardziej czujni, a wieczorem wykazujÄ…
tendencje do rozluznienia, przy piwku albo kawie, i odpływają
myślami. Więc łatwiej jest nimi manipulować. Cokolwiek
handlarze niewolników chcą wcisnąć kobiecie, która ubiega się o
pracę, wieczorem będzie to miało większe szanse powodzenia.
Ofiara już robi sobie wielkie nadzieje i jej system ostrzegawczy nie
podsunie naprawdę ważnych pytań.
Mając w pamięci przestrogi Any, wyruszyłyśmy na
spotkanie. Za pomocą ukrytej kamery dziennikarka zarejestrowała
dokładnie słowa Olgi. Przeczytajcie je i sami wyciągnijcie
wnioski.
Dziennikarka: Więc co to za praca?
Olga: W Syrii. Przesiedziałyśmy w Syrii pół roku i naprawdę
było super. To klub kabaretowy. Tańczysz, tańczysz, a potem
siedzisz przy stole z klientami.
Dziennikarka: A co trzeba robić z klientami?
Olga: Nic, po prostu z nimi rozmawiasz. Są też kluby ze
striptizem albo takie, gdzie pracujÄ… prostytutki, ale ten jest inny.
Musisz wiedzieć, że od razu zaczniesz zarabiać. Oprócz
pensji codziennie otrzymujesz pieniÄ…dze. Od pierwszego dnia. Na
przykład, siedzisz przy stoliku z klientem przez dwie godziny. Za
dwie godziny należy ci się dziesięć dolarów. I wiesz, oni potrafią
być mili. Na przykład, niektórzy faceci przysyłają mi forsę do dziś.
Naprawdę, jak Boga kocham. Bo szczerze mówiąc, oni są głupi.
Boją się takich kobiet jak my, wiesz? Posiedzisz z gościem pół
godziny, a on z miejsca się zakochuje. Potrafi oddać ci nawet
własny dom, wyobrażasz sobie?
W klubie jest ochroniarz, a szef to świetny facet. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl